Autor Wiadomość
tymion
PostWysłany: Czw 17:37, 11 Kwi 2013    Temat postu:

Pragnę wyznać i podzielić się z Wami krzepiącym wręcz zdarzeniem związanym z modleniem się za kogoś. Przez niemało lat biegła w moim życiu kiepska passa. Być może przesadnie odsunąłem się od tego, co jest tą Najważniejszą formą odpowiedzi Stwórcy, być może zagmatwałem się nieroztropnie w materialnej gonitwie i zarządzaniu zegarkiem. Ktoś opowiedział mi o tym, jak silny dobry wpływ może mieć modlitwa – wstawiennictwo. Zacząłem się nad tym zastanawiać i dostrzegłem, że istotnie, moje poczucie niepowodzeń pochodzi z osamotnienia w duchu. Z braku właściwego wkładu we Wspólnocie i z niedostrzegania, że Wspólnota daje coś dla mnie. A przecież modlitwa jest niezastąpionym chlebem dla duszy. I nie chodzi tu w żadnym razie o cokolwiek banalnego. To dzięki modlitewnemu wsparciu uzyskanemu na modlitwie poczułem się znów prawdziwy. Powróciłem do korzeni, do miejsca skąd nigdy nie powinienem odchodzić. Może zdawać się mało męskie to, że zapalona za mnie świeca uczyniła więcej niż szereg moich własnych starań. Ale taki rodzaj wstawiennictwa mógłbym zarekomendować każdemu, kto w pewnym fragmencie własnego losu doznaje niemocy.
Feliks
PostWysłany: Nie 19:10, 23 Sty 2011    Temat postu: Doświadczenie modlitwy

Stolik z chrześcijańską literaturą, ustawiony na chodniku w centrum miasta, podszedł pewien pan którego bardzo zainteresowała jedna z książek, miał ogromną ochotę aby ją nabyć, lecz koledzy odwiedli go od takiego pomysłu, daj spokój!, to nie dla ciebie!, chodź już! po chwili niepewności odszedł, powiedziałem do kolegi, pomódlmy się do Pana a zobaczysz że ten człowiek za chwilę wróci, tyle co skończyliśmy modlitwę człowiek ten pojawił się ponownie i powiedział "wy to tak reklamujecie że ja musiałem wrócić" czy naprawdę to myśmy tak zareklamowali, czy to Pan włożył pragnienie w jego serce?

Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group