Modlitwa Wstawiennicza

Servo · Gość

Witam, kiedyś miałem taki sen (wtedy byłem jeszcze katolikiem) :
Byłem w pomieszczeniu, były w nim trzy dzrzwi, ludzie mi znajomi i nieznajomi wchodzili i wychodzili przez nie. Nie wiem czemu ja wszedłem do ostatnich, i tam od dołu i boku buchnął na mnie ogień, za ogniem pojawił się rozmazany obraz Jezusa z katolickiego obrazu ''Jezu Ufam Tobie'', w ogniu były 3 przedmioty, jakiś świecznik, może jakiś wyrób z metalu, piłka (to dziwne, mialem duzo wyborow jesli chodzi o sport) oraz kielich.

Angem

To co napisze, to tylko hipoteza na temat znaczenia tego snu. O dokładne znaczenie musisz pytać Ducha Świętego. Mi się wydaje, że skoro ten sen miałes wówczas, gdy byłeś jeszcze katolikiem, to on mógł zapowiadać te zmiany, które nastąpiły. Obraz symbolizowałby wówczas katolicyzm, a ogień to Duch Święty, czyli chrzest w Duchu, który obejmuje odtąd całe Twoje życie. Świecznik... Czy to był ten siedmioramienny, żydowski świeczniek? W każdym razie może oznaczać światło, poznanie, ale też Jezus mówił, że nie stawia się świecy pod korce, ale na świeczniku, żeby świeciła wszystkim wokół. Ta część oznacza wg mnie to, że staniesz się światłością dla otoczenia przez obecność Ducha Świętego w Twoim życiu. Piłka może oznaczać, że nawet ta część Twojego życia - Twoje talnety, to kim masz być z zawodu jest namaszczone Jego Obecnością. Kielich kojarzy mi się z wieczerzą Pańską, z piciem Jego krwi, która nas obmywa, oczyszcza z każdego grzechu. Czyli te sen jakby był zapowiedzią przejścia z martwej religii do żywej obecności Ducha Świętego w Twoim życiu, do żywej relacji z Bogiem. Oczywiście to tylko moja sugestia. Pytaj Pana o dokładny wykład tego snu Smile

. Pozdrawiam Smile

chazah

Kochani - pewna Siostra w Panu miała niezwykły sen (9-go lipca, 2009 roku, a oto jego treść:

[cytat]

"Zaproszenie na Uczte w Niebie

My zebralismy sie w pomieszczeniu i ja, Elisabeth, bylam w czerwonym wozku inwalidzkim. Tam nie bylo wielu z nas, moze tylko garstka. I tam miala byc uczta, celebracja i kazdy byl bardzo podekscytowany. Wszyscy ludzie w pokoju wiedzieli, ze oni pojda na ta uczte, z wyjatkiem jednego czlowieka i on smucil sie. On powiedzial: “Ja nie pojde. Ja musze pozostac tutaj i pracowac. Ja nie zasluzylem na ta uczte. Ja czekam na nastepne moje zawolanie.”

Ja bylam ta, ktora powiedziala innym w pokoju, ze oni pojda na uczte. Ja popatrzylam na tego mezszczyzne i powiedzialam: “Ale ty idziesz na ta uczte, ty jestes zaproszony. Ale on ponownie odpowiedzial: “Nie, ja nie zasluzylem na pojscie.” Pozostali z ludzi powiedzieli: “Udowodnij, udowodnij Elisabeth, ze on idzie na uczte. Zloz swoje rece razem i klasnij trzy razy w dlonie!” Moje rece spoczywaly na wsparciach wozka inwalidzkiego i ja powiedzialam: “Wy wiecie, ze ja nie chce tego czynic, poniewaz Namaszczenie jest tak bolesne.” Ale ludzie dalej mowili mi, abym klasnela w dlonie 3 razy. I oni powiedzieli: “JAHUSZUA chce, abys to uczynila.” Ja odpowiedzialam: “Ale ja obawiam sie bolu, poniewaz Namaszczenie jest tak mocne.”

Potem popatrzalam na smutna twarz tego jednego mezszczyzny, a on zaczal miec nadzieje w jego oczach, nadzieje ze ja klasne 3 razy w rece. A wiec ja podnioslam rece, zlozylam dlonie razem oczekujac bolu z powodu Namaszczenia, ktore jest elektrycznym Namaszczeniem, i bylam zdumiona, ze nie bolalo mnie. Ja uslyszalam potem, jak JAHUSZUA powiedzial do mnie: “Klasnij w dlonie 3 razy!”

A wiec ja klasnelam w rece 3 razy, naprawde szybko i ten mezszczyzna rozesmial sie szeroko, a kazdy wiwatowal i chwalil JAHUSZUA, poniewaz wszyscy wiedzielismy, ze wyruszalismy na ta uczte i nie pozostawimy tego mezszczyzne poza soba.

Koniec Snu.

Prosze napiszcie mi, jesli macie dar interpretacji tego Snu." [koniec cytatu]

Wg mnie jest to bardzo znaczący sen z ważnym przesłaniem. Jeśli możecie pomóc w własciwym jego zrozumieniu - pomóżcie. Będzie to z korzyścią dla każdego wierzącego. Pozdrawiam Was w Imieniu naszego drogiego Zbawcy Jezusa Chrystusa.

Niech Was Bóg Wszechmogący błogosławi wprowadzając we wszelką prawdę.

Christi

Przepraszam, że dopiero teraz odpisuję ( ale nas nie było). Modliliśmy się całą grupa o wyjaśnienie tego snu i jesteśmy zgodni, że ten sen mówi o kościele, który przygotowuje się na ucztę z Panem, osoba na czerwonym wózku reprezentuje - jeden typ ludzi w kościele, a mężczyzna - smutny, uważający, że nie zasłużył pójść na ucztę - to drugi typ ludzi w kościele ( to nie znaczy, że są tylko dwa) Zacznę od drugiego - są to ludzie, chrześcijanie - którzy są smutni, bo nie mają pewności zbawienia ( to nie są tylko katolicy, nasz misjonarz był w kościele KZ i na odpowiedź - kto jest pewien zbawienia - zgłosiły się tylko trzy osoby... Są to też ludzie, którzy myślą, że na wszystko muszą zapracować, nie potrafią przyjmować od Boga łaski, darów, żyją wg własnej sprawiedliwości, nie chodzą w Bożej sprawiedliwości (Iz.61,10 - mamy od Pana płaszcz sprawiedliwości!). Ale dobrze, że są w kościele ludzie, którzy mają pewność zbawienia i zachęcają innych ( jak w tym śnie), którzy pociągają innych do miejsca wiary!!! Chwała Bogu za nich! Elizabeth reprezentuje typ ludzi w kościele, którzy mają pewność zbawienia - czerwień jest symbolem odkupienia, ale brak im posłuszeństwa czy pewności, że Bóg do nich mówi - stąd ten wózek inwalidzki - coś "krępuje" ich ruchy, coś ich powstrzymuje od bycia posłusznymi Duchowi Świętemu, temu co mówi Pan. Jako kościół wchodzimy w czas, kiedy Bóg chce uwolnić Swój głos jeszcze bardzie, w wtedy posłuszeństwo będzie bardzo ważne - to nawet "uratuje" innych ( jak w przypadku snu - pomogło mężczyźnie) Tu nawet chodzi o posłuszeństwo wbrew temu co nasz umysł "mówi" - "zaklaszcz trzy razy" - dla umysłu to może być dziwne, a nawet głupie ( tłumaczyłam z 10 lat temu książkę pt: Wołaj do mnie Argentyno" gdzie bardzo nieśmiałej kobiecie Bóg powiedział na nocnym spotkaniu modlitewnym, że ma uderzyć pięścią w stół - a ona była przez kolejne wieczory nieposłuszna - myślała, że to głupie, nieznaczące, ale za którymś razem pastor już nalegał na nią, bo czuł, że pan chce coś zrobić przez to i...kiedy uderzyła pięścią w stół podczas modlitwy - nastąpiło takie wylanie Ducha, że od tego zaczęło się przebudzenie w Argentynie - Boży Ogień, który zapłonął wtedy na tym spotkaniu modlitewnym rozprzestrzenił się na całą Argentynę... Słuchajmy Pana, czyńmy to co On mówi, poddajmy się Duchowi Świętemu, a On będzie czynił wielkie rzeczy, których się nawet nie spodziewamy...Módlmy się o to dla kościoła!