Forum Modlitwa Wstawiennicza Strona Główna Modlitwa Wstawiennicza
Forum Modlitwy
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Wzbudzony z martwych
Idź do strony 1, 2, 3  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Modlitwa Wstawiennicza Strona Główna -> Dowolny temat
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wstawiennik
Administrator



Dołączył: 08 Lip 2010
Posty: 132
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 11:16, 15 Wrz 2011    Temat postu: Wzbudzony z martwych

Po powrocie z martwych.
Napisane przez Athet Shinthaw Paulu

Opis tej niezwyklej historii jest przetlumaczeniem z tasmy nagranego swiadectwa czlowieka, ktorego zycie zostalo zmienione. To nie jest wywiad, ale po prostu slowa tego czlowieka.

Moje poczatkowe lata

Helo, ja nazywam sie Athet Pyan Shinthaw Paulu. Ja jestem z Myanmar. Ja chcialbym podzielic sie z wami moim swiadectwem o tym, co sie mnie przydarzylo.

Ja urodzilem sie w 1958 roku w miescie Bogale, na obszarze Delty Irrywaddy w poludniowym Myanmar (Burma). Moi rodzice byli bardzo religijnymi buddystami, podobnie jak wiekszosc ludzi w Myanmar. Rodzice nazwali mnie Thitpin (oznacza ‘drzewo’). Nasze zycie bylo bardzo proste. W wieku 13 lat, ja opuscilem szkole i zaczalem pracowac na lodzi rybackiej. My lapalismy ryby, a czasem krewetki w licznych rzekach i strumieniach w okolicach Irrawaddy.

W wieku 16 lat zostalem zostalem liderem lodki. W tym czasie ja zylem na wyspie Mainmahlagyon na polnoc od Bogale, gdzie sie urodzilem. To miejsce jest okolo 100 mil na poludnie od Yangon, stolicy kraju.

Pewnego dnia, kiedy mialem 17 lat, zlapalismy wiele ryb w nasze sieci. Z powodu tej ilosci ryb, duzy krokodyl zainteresowal sie nami i plynal za nami i probowal nas atakowac. My bylismy przerazeni i goraczkowo wioslowalismy w kierunku ujscia rzeki. Ale krokodyl plynal za nami i uderzyl ogonem w nasza lodz.

Chociaz nikt nie zginal w tym wypadku, to jednak on wplynal powaznie na moje zycie. Nie chcialem juz wiecej lowic ryb. Nasza mala lodz utonela i my musielismy powracac do domu do naszej wsi pasazerska lodzia. W niedlugi czas pozniej, pracodacy mego ojca przeniesli ojca do miasta Yangon.
W wieku 18 lat, zostalem poslany do buddyjskiego klasztoru i zostalem poczatkujacym buddyjskim mnichem. Wiekszosc rodzicow w Myanmar probuje poslac ich synow do buddyjskiego klasztoru, przynajmniej na krotki czas. To jest uwazane za honorowa rzecz, aby miec syna w klasztorze. To byl zwyczaj od wielu, wielu lat.

Kiedy mialem 19 lat i trzy miesiace, zostalem normalnym mnichem. Starszy mnich w klasztorze dal mi nowe buddyjskie imie, jak to bylo w zwyczaju. Teraz ja bylem nazywany U Nata Pannita Ashinthuriya. Kiedy stajemy sie mnichami, to juz wiecej nie uzywamy imienia nadanego nam przez naszych rodzicow. Ja zylem w klasztorze Mandalay Kyaikasan Kyaing.

Starszy mnich mial na imie U Zadila Kyar Ni Kan Sayadaw (‘U Zadila’ jest tytulem) On byl najslawniejszym buddyjskim mnichem w Myanmar w tym czasie. Kazdy go znal. On byl bardzo respektowany przez ludzi i respektowany jako nauczyciel. Ja mowie, ze on byl, poniewaz w 1983 roku nagle zmarl w wypadku samochodowym. Jego smierc wstrzasnela wszystkimi. W tym czasie ja bylem mnichem juz szosty rok.

Ja bardzo probowalem byc najlepszym mnichem i przestrzegalem zasad Buddyzmu.

W pewnym momencie, ja prznioslem sie na cmentarz, gdzie zylem i ciagle rozmyslalem. Niektorzy z mnichow, ktorzy chca poznac prawdy Buddy, czynia takie rzeczy. Niektorzy przenosza sie w glebie lasu, gdzie zyja w biedzie, zapierajac sie siebie.

Ja zylem wyrzekajac sie samolubczych mysli i pozadan, aby ucieknac od chorob i cierpien, i aby odciac sie od kolowrotka tego swiata. Na cmentarzu nie balem sie duchow. Ja probowalem osiagnac wewnetrzny spokoj i oswiecenie do tego stopnia, ze nawet kiedy komar usiad na moim ramieniu, to ja pozwalalem mu ukasic mnie, zamiast go odgonic.

Ja staralem sie przez lata, aby byc najlepszym mnichem, i aby nie zaszkodzic nikomu. Ja studiowalem swiete buddyjskie nauki tak samo, jak to czynili moi przodkowie.

Moje zycie bylo zyciem mnicha az do czasu, gdyz zachorowalem. Ja w tym czasie bylem w Mandalay i musialem byc zabrany do szpitala na zabieg. Doktorzy przeprowadzili testy i powiedzieli mi, ze mam Zolta Goraczke i Malarie jednoczesnie.

Po miesiacu w szpitalu, poczulem sie znacznie gorzej. Doktorzy powiedzieli mi, ze nie ma zadnej szansy dla mnie na wyzdrowienie. Zwolnili mnie ze szpitala i porobili przygotowania na smierc.

Taka byla moja przeszlosc. A teraz chcialbym powiedziec wam niektore z niezwyklych rzeczy, jakie przydarzyly mi sie po tym czasie.

Wizja, ktora zmienila moje zycie.

Po zwolnieniu ze szpitala, powrocilem do klasztoru, gdzie inni mnisi dbali o mnie. Ja slabnalem coraz wiecej i tracilem przytomnosc. Potem dowiedzialem sie, ze w zasadzie zmarlem juz, i bylem umarly przez trzy dni. Moje serce przestalo bic. Moje cialo zaczelo sie rozkladac i wydawac stechlizne smierci. Moje cialo bylo przygotowane do kremacji i poddano je tradycyjnym buddyjskim obrzadkom oczyszczania.

Chociaz ja odeszlem z mego ciala, ja pamietam, ze moj umysl i duch byly zywe.

Ja bylem w poteznym sztormie. Potezny wiatr polozyl wszstko, az nie bylo zadnego drzewa, ani niczego stojacego, a tylko pustkowie.

Ja szedlem tym pustkowiem, a bylem sam i po pewnym czasie przebrnalem przez rzeke. Na drugiej stronie rzeki zobaczylem straszne, straszne jezioro ognia!

W buddyzmie nie ma pojecia o takim miejscu. Ja bylem wprawiony w zaklopotanie i nie wiedzialem, ze to jest Pieklo, az ujrzalem Jama, krola Piekla. (Jama oznacza Krola Piekla w wielu azjatyckich kulturach).

Jego twarz wygladala jak twarz lwa. Jego cialo bylo jak cialo lwa, ale jego nogi byly jak nogi Naga (duch-waz); on mial wiele rogow na swojej glowie; jego twarz byla bardzo grozna i balem sie bardzo.

Drzac, zapytalem go o imie. On odpowiedzial: ‘Ja jestem krolem Piekla, Niszczycielem!’

Straszne, straszne jezioro ognia

Krol Piekla powiedzial me, azebym popatrzyl na to jezioro ognia. Ja popatrzylem i zobaczylem buddyjskie sukmany o kolorze noszonym przez mnichow buddyjskich w Myanmar. Ja przygladnalem sie blizej i zobaczylem ogolona glowe mezszczyzny. Kiedy popatrzalem na jego twarz, to zobaczylem ze to byl U Zadila Kyar Ni Kan Sayadaw, ten slawny buddyjski mnich, ktory zmarl w wypadku samochodowym w 1983 roku!

Zapytalem krola Piekla, dlaczego moj lider z przeszlosci zostal poslany do tego jeziora cierpien? Ja zapytalem: ‘Dlaczego on jest w tym jeziorze ognia, przeciez on byl takim dobrym nauczycielem!” On nawet mial tasme do nauczania pod tytulem: ‘Czy jestes czlowiekiem, czy psem?’ ktora to tasma pomogla tysiacom zrozumiec, ze ich wartosc jako ludzie jest znacznie wieksza anizeli zwierzat.

Krol Piekla odpowiedzial: ‘Tak, on byl dobrym nauczycielem, ale on nie wierzyl w JEZUSA CHRYSTUSA. Dlatego jest w Piekle!’ (Ew. Sw. Jana 14:6)

Powiedziano mi, abym popatrzyl na inna osobe, ktora byla w ogniu. Ja zobaczylem mezszczyzne z dlugimi wlosami skreconymi na lewej stronie glowy. On rowniez nosil szate. Zapytalem krola Piekla: ‘Kim jest ten czlowiek?’ A on odpowiedzial: ‘Gautama (tj. Budda)”

Ja bylem bardzo poruszony, widzac Gautama (Budde) w Piekle!

Ja protestowalem: ‘Gautama mial dobra etyke i dobry moralny charakter. Dlaczego on cierpi w tym jeziorze ognia?’ A krol Piekla odpowiedzial mi: ‘To nie wazne jak dobry on byl. On jest w tym miejscu, poniewaz nie wierzyl w Wiecznego BOGA!’

Potem widzialem innego czlowieka, ktory wygladal jakby nosil mundur zolnierski. On mial duza rane na piersi. Ja zapytalem: ‘Kim jest ten czlowiek?’ Krol Piekla odpowiedzial: ‘To jest Aung San, rewolucyjny lider Myanmar.’ Powiedziano mi: ‘Aung San jest tutaj poniewaz on przesladowal i zabijal Chrzescijan, ale glownie dlatego, ze nie wierzyl w JEZUSA CHRYSTUSA!’

W Myanmar ludzie maja takie powszechne powiedzenie: ‘Zolnierze nigdy nie umieraja, oni zawsze zyja.’

Mnie powiedziano, ze: ‘Legiony w Piekle maja takie powiedzenie: “Zolnierze nigdy nie umieraja, ale ida do Piekla na zawsze!”’

Ja popatrzylem i widzialem innego czlowieka w jeziorze ognia. On byl wysokim czlowiekiem i byl ubrany w stroj wojskowy. On rowniez trzymal miecz i tarcze. Ten czlowiek mial rane na jego czole. Ten czlowiek byl wyzszy, anizeli ktokolwiek inny, kogo widzialem w moim zyciu. On mial wzrost szesciu lokci, odleglosci pomiedzy ludzkim lokciem, a koncem palcow u rak, kiedy wyprostuje swoja reke, plus jedna dlugosc palcow, kiedy wyprostuje swoja reke. Krol Piekla powiedzial: ‘Imie tego czlowieka jest Goliat. On jest w Piekle poniewaz bluznil przeciw wiecznemu BOGU i JEGO sludze Dawidowi. Krol Piekla powiedzial: ‘Goliat jest zapisany w Chrzescijanskiej Biblii. Ty nie znasz go teraz, ale kiedy staniesz sie Chrzescijaninem, to dowiesz sie kim on jest. (Pierwsza Samuela, rozdz 17)

Zabrano mnie potem do miejsca, gdzie zobaczylem ludzi zarowno bogatych jak i biednych, ktorzy przygotowywali swoje wieczorne posilki. Ja zapytalem: ‘Kto przygotowal jedzenie dla tych ludzi?” Krol Piekla odpowiedzial: ‘Biedni musza przygotowac swoje wlasne pozywienie, ale bogaci maja przygotowane przez innych! Kiedy pozywienie zostalo przygotowane dla bogatych, oni zasiedli do jedzenia. Ale tak szybko jak tylko zaczeli, nadszedl gesty dym. Bogaci ludzie jedli tak szybko jak tylko mogli, aby ulzyc swojej swiadomosci. Oni mieli trudnosc oddychania z powodu tego dymu. Oni musieli jesc szybko, poniewaz obawiali sie stracic pieniadze. Ich pieniadze sa ich bogiem. Potem przyszedl do mnie inny krol Piekla. Ja rowniez zauwazylem osobnika, ktorego praca bylo podtrzymywac ogien w jeziorze ognia, podtrzymywac jego goraco. Ten osobnik zapytal mnie: ‘Czy ty rowniez idziesz do jeziora ognia?’ Ja odpowiedzialem, ze nie, ze ja jestem tylko, aby obserwowac. Wyglad tego stworzenia podtrzymujacego ognie piekielne byl rowniez bardzo przerazajacy. On mial dziesiec rogow na glowie i dzide w rece, ktora miala siedem ostrych ostrzy na koncu! (Apokalipsy 12:3)

Ten stwor powiedzial mi: ‘Masz racje. Ty przybyles tutaj dla obserwacji. Ja nie moge znalezc twego imienia tutaj. Ty musisz powrocic ta sama droga jaka przybyles.’ On wskazal mi na pustkowie, ktorym przybylem do tego jeziora ognia!

Droga Decyzji

Ja szedlem dlugo, az zaczalem krwawic. Bylo goraco i bylem obolaly. W koncu po dlugim marszu, okolo trzy-godzinnym, doszedlem do szerokiej drogi. Szedlem wzdluz tej drogi, az przyszedlem na rozdroze. Jedna droga skrecala na lewo i byla szeroka, a mniejsza droga skrecala na prawo.

Byl tam tez i drogowskaz na rozdrozu mowiacy, ze ta droga na lewo byla dla tych, ktorzy nie wierzyli w PANA JEZUSA CHRYSTUSA, a ta mniejsza droga na prawo byla dla wierzacych w JEZUSA! (Ew. Sw. Mateusza 25:31-46)

Ja bylem ciekawy, gdzie ta wieksza droga wiedzie, a wiec zaczalem nia isc. Tam bylo dwoch mezszczyzn idacych okolo 300 jardow przede mna. Ja probowalem ich dogonic, aby isc z nimi, ale bez wzgledu jak bardzo probowalem, nie moglem ich doscignac. Wiec zawrocilem spowrotem do rozdroza.

I patrzylem na tych dwoch, jak szli ta droga oddalajac sie. Kiedy osiagneli koniec drogi, to widzialem co sie z nimi stalo i ja zdalem sobie sprawe, ze ta wieksza droga konczy sie wielkim niebezpieczenstwem dla tych, ktorzy nia podrozuja! (Ew. Sw. Mateusza 7:13-14)

Patrzac na Niebo

Ja zaczalem wiec isc droga dla wierzacych. Po godzinnej podrozy nawierzchnia drogi zmienila sie na zloto tak czyste, ze kiedy patrzylem w dol, to moglem zobaczyc moje doskonale odbicie. (Apokalipsy, rozdz. 21) Potem zobaczylem czlowieka stojacego naprzeciw mnie. On byl ubrany w biala szate. (Apokalipsy 3:5, 3:18, 4:4, 7:9, 7:14, 19:8, 19:14) Ja rowniez slyszalem piekny spiew. Oh, bylo tak pieknie i czysto! Bylo znacznie lepiej i o glebszym znaczeniu, anizeli mamy w kosciolach tutaj na Ziemi. Mezszczyzna w bialej szacie poprosil mnie, abym z nim poszedl. Ja zapytalem sie go: Jak masz na imie? Ale on nie odpowiedzial. Potem jak zapytalem go jeszcze szesc razy, on powiedzial: ’Ja jestem tym, ktory ma klucz do Nieba!’

Niebo jest bardzo, bardzo pieknym miejscem! Wy nie mozecie isc tam teraz, ale jesli idziecie za JEZUSEM CHRYSTUSEM, to bedziecie mogli tam isc jak sie zakonczy wasze zycie tutaj na Ziemi. Ten czlowiek mial na imie ‘Piotr’. (Ew. Sw. Mateusza 16:18-19)

Pozniej Piotr nakazal mi usiasc i pokazal mi miejsce na polnoc. Piotr powiedzial: ‘Popatrz na polnoc i zobacz jak BOG stwarza czlowieka.’

Ja widzialem Wiecznego BOGA z dala. BOG powiedzial aniolowi: ‘Zrobmy czlowieka!’ Aniol blagal BOGA mowiac: ‘Prosze, nie robmy czlowieka! On bedzie czynil zlo i zasmuci CIE.’

Ale BOG stworzyl jednak czlowieka. BOG dmuchnal na czlowieka i czlowiek ozyl. ON nadal mu imie: Adam. (Rodzaju 1:26-27)
(Prosze zauwazyc, ze buddysci nie wierza w Stworzenie Swiata, ani Stworzenie Czlowieka)

Poslany z powrotem z nowym Imieniem

Potem Piotr powiedzial: ‘A teraz powstan i pojdz spowrotem tam, skad przyszedles!

Mow ludziom, ze beda musieli pojsc do Piekla, jesli sie nie zmienia!

Ci, ktorzy buduja swiatynie i bozki beda musieli rowniez pojsc do Piekla!

Ci, ktorzy daja jalmuzne mnichom, aby zarobic zaslugi dla siebie, pojda do Piekla!

Wszyscy, ktorzy modla sie do mnichow i nazywaja ich ‘Pra’ (Tytul odzwierciedlajacy szacunek) pojda do Piekla!

Ci, ktorzy intonuja piesni i ‘daja zycie bozkom’ pojda do Piekla!

Wszyscy ci, ktorzy nie wierza w JEZUSA CHRYSTUSA pojda do piekla! (Apokalipsy 20:14-15, 21:Cool

Piotr powiedzial mi, abym powrocil na Ziemie i swiadczyl o tych rzeczach, ktore widzialem.

On rowniez powiedzial: ‘Musisz mowic w twoim nowym Imieniu. Odtad ty bedziesz sie nazywal: Athet Pyan Shinthaw Paulu (Znaczy Pawel, ktory powrocil do zycia).

Ja nie chcialem wracac. Ja chcialem byc w Niebie. Aniolowie otworzyli Ksiege. Najpierw popatrzyli na moje imie z dziecinstwa (Thitpin) w tej Ksiedze, ale nie mogli go znalezc. Potem popatrzyli czy jestem tam zapisany pod moim buddyjskim imieniem (U Nata Pannita Ashinthuriya) ale rowniez pod tym imieniem mnie tam nie bylo. Potem Piotr powiedzial: ‘Nie ma tutaj zapisanego Twego imienia! Ty musisz powrocic i swiadczyc o JEZUSIE buddystom.’

Ja szedlem wzdluz tej zlotej drogi. Ponownie slyszalem piekne piesni, takie jakich nigdy nie slyszalem ani przedtem, ani potem. Piotr szedl ze mna az do czasu, kiedy powrocilem na Ziemie.

On pokazal mi drabine, ktora schodzila z Nieba na dol. Ta drabina nie dosiegala Ziemi, ale konczyla sie w powietrzu powyzej Ziemi. Ja widzialem wiele Aniolow na drabinie. Niektorzy wychodzili w gore do Nieba, a niektorzy schodzili w dol. Oni byli bardzo zajeci. Ja zapytalem Piotra: ‘Kim oni sa?’ Piotr odpowiedzial: ‘To sa poslancy BOGA.’

Potem Piotr powiedzial mi, ze jest juz czas, aby isc spowrotem.

Czy to jest Duch?

Nastepna rzecza, o ktorej pamietam byl glos i placz. Slyszalem moja wlasna matke placzaca: ‘Moj synu, dlaczego opusciles nas?’ Ja rowniez slyszalem innych placzacych ludzi i zdalem sobie sprawe, ze lezalem w skrzynce.

Zaczalem sie ruszac. Moja matka i ojciec zaczeli krzyczec: ‘On jest zyw! On jest zyw!’

Inni ludzie, ktorzy byli dalej nie wierzyli moim rodzicom. Potem ja polozylem moja reke na boku skrzyni i usiadlem. Wiele ludzi oniemialo z przerazenia. Oni krzyczeli: ‘To jest duch!’ i uciekli tak szybko jak tylko mogli!

Ci, ktorzy pozostali, trzesli sie w oniemieniu. Ja zauwazylem, ze siedzialem w smierdzacym plynie, ktory wyciekl z ciala, ktorym latwo mozna by wypelnic trzy i pol kubka. To byly plyny, ktore wyszly z mego zoladka, jelit podczas, gdy lezalem w trumnie. I to jest dlaczego ludzie wiedzieli, ze ja rzeczywiscie umarlem. Wewnatrz trumny byla plastykowa wykladzina przyczepiona do drewna. Ta plastkowa plachta zostala polozona tam, aby zatrzymac plyny z trupa, gdyz wiele trupow wydziela duzo plynow podobnie jak moje cialo.

Potem dowiedzialem sie, ze ja mialem byc wkrotce wyslany do krematorium na spalenie.

W Myanmar ludzie sa umieszczani w trumnach, a potem pokrywa jest przybijana gwozdziem i cala trumna jest palona.

Kiedy powrocilem do zycia, moja matka i ojciec mieli pozwolone, aby popatrzec jeszcze ostatni raz na moje cialo. W chwile potem pokrywa mojej trumny miala byc przybita gwozdziami i ja zostalbym spalony!

Natychmiast zaczalem tlumaczyc wszystko to, co widzialem i uslyszalem. Ludzie byli zdumieni. Ja powiedzialem im o ludziach, ktorych widzialem w jeziorze ognia i powiedzialem im, ze tylko Chrzescijanie znaja Prawde! I ze nasi ojcowie i my zostalismy oszukani przez tysiace lat! Ja powiedzialem im, ze wszystko co wierzymy jest klamstwem. Ludzie byli zdumieni, poniewaz wiedzieli jakim bylem zakonnikiem i jakim bylem zagorzalym zwolennikiem pouczen Buddy.

W Myanmar, kiedy osoba umiera, to ich imiona i wiek sa napisane na boku trumny. Kiedy buddyjski mnich umiera, to jego wiek i jak dlugo sluzyl, sa zapisane na boku trumny. Ja juz zostalem zapisany jako martwy, ale jak widzicie …jestem zywy!

Zakonczenie

Od kiedy Paul przyszedl do zycia, on pozostaje wiernym sluga PANA JEZUSA CHRYSTUSA (JAHUSZUA HA MASZIJACH). Pastorowie z Burmy powiedzieli nam, ze on doprowadzil wiele setek innych mnichow do wiary w CHRYSTUSA (MASZIJACH). Jego Swiadectwo jest bez kompromisow. Z tego wzgledu, jego tresc uderzyla w wielu tych, ktorzy nie wierza, ze jest tylko jedna droga do Nieba, PAN JEZUS CHRYSTUS (PAN JAHUSZUA HA MASZIJACH).

Wbrew wielkiej opozycji, jego przezycie bylo prawdziwe i on nie zmienil swego swiadectwa. On przestrzegal wielu mnichow, aby porzucili wszystkich falszywych bozkow i aby szli za JEZUSEM CHRYSTUSEM (JAHUSZUA HA MASZIJACH) calym sercem. Przed nawroceniem sie na Chrzescijanina, on nie mial stycznosci w ogole z Chrzescijanstwem. On nauczyl sie wszystkiego podczas tych trzech dni.

Chcac rozprzestrzeniac ta wiadomosc dla jak najwiekszego grona ludzi, ten wspolczesny Lazarus rozpoczal rozprowadzac audio i video kasety z jego swiadectwem. Policja i buddyjscy przedstawiciele wladzy w Myanmar poczynili wielkie wysilki, aby pozbierac te kasety i je zniszczyc.

To tlumaczenie zostalo dokonane z jednej z takich kaset. Powiedziano nam, ze teraz jest bardzo niebezpiecznie, aby posiadac jedna z takich kaset.

Jego odwazne swiadectwo doprowadzilo, ze uwiezili go i chcieli go uciszyc. Ale po zwolnieniu, on dalej swiadczy o rzeczach, ktore widzial i slyszal. Nie wiadomo, gdzie on teraz jest, czy w wiezieniu, czy w ogole zyje.

Koniec.
[/b]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Jonatan Grodzicki




Dołączył: 23 Wrz 2014
Posty: 27
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 0:51, 01 Lis 2014    Temat postu: Wzbudzony z martwych

W końcu znalazłem czas, żeby coś napisać w temacie tej wizji. Otóż rozumiem symbolikę i metaforyczny charakter tej historii. Większość osób znalazła się w piekle dlatego, że nie wierzyła w Chrystusa. Nawet Ci co dobrze czynili ....

Henryk Kubik napisał kiedyś ciekawe dwa posty, poniekąd w temacie:

Szatan i demony mają większą wiarę, niż ktokolwiek z nas!
Ich działanie wskazuje na to, że wierzą w Boga i wiara ich jest niezachwiana.
Ale obrali drogę niesprawiedliwości i ich niecne postępki świadczą także, że wierzą w Boga ale Go nienawidzą!
Rozmowa z jednym ateistą wskazała mi pewne interesujące opcje.
Ogólnie według niego nauka się nie myli i nawet Watykan popiera ewolucję oraz wiele religii chrześcijańskich.
Twierdzi, że był katolikiem zawiódł się na papieżu, poszedł studiować do Świadków Jehowy, naoglądał się obłudy, wyczyny zielonych pozbawiły go całkowicie wiary w Boga i na ten temat nie chce słyszeć ani jednego zdania.
Naczytał się negatywnych rzeczy o Biblii także i czytał Dawkinsa.
Ale jest bardzo przyzwoitym człowiekiem o charakterze znacznie lepszym niż wielu... braci.
Praktycznie stosuje wszystkie przykazania.

Czy będzie zbawiony!?


Aby zrozumieć niektórych ateistów, trzeba ponownie zrozumieć sposoby prania mózgów.
Jeżeli ktoś dotarł do tytułu profesora i ma wbite do głowy, że ewolucja jest faktem, Biblia to mity i Bóg to wymyślony potwór do straszenia ludzi, na dokładkę widać jak na dłoni religie tak szaleńcze, ze strach ogarnia na samą myśl o tym, aby sie tam wybrać, taki człowiek na samą możliwość dyskusji na temat Boga wzrusza ramionami, ponieważ posiadając status naukowca, człowieka wysoko wykształconego i jemu wystarczyło pobieżnie zbadać temat sumienia i religii....
Czyli definitywnie nie będzie on rozmawiał z nikim, kto nie reprezentuje jego poziomu wykształcenia, a takich Chrześcijan jest niewielu i z powyższych przyczyn nawet ci, którzy mają szansę na dyskusję nie osiągną żadnych rezultatów, ponieważ człowiek ten nie jest otwarty na żadne argumenty, będąc zgorszony religiami, paleniami na stosach, ścinaniem głów przez Islamistów i wielu innych ohydnych rzeczy popełnianych przez wyznawców wielu religii.
O ile Bóg sam nie pociągnie tego człowieka, nie będzie miał on szansy na zbawienie.
Ale tego nie można wykluczyć!
Być może człowiek taki nie posiada zbytniej wartości w Królestwie Bożym i Bóg go nie powoła za życia ale dopiero po zmartwychwstaniu! Czyli Bóg wie, czy ten człowiek wyda jakieś owoce z wiary czy raczej uwierzy wstydząc się wiary przed innymi.
W takiej sytuacji nasza wysoce negatywna ocenia takiego człowieka graniczy z osądzaniem go i w tym świetle jest poważnym błędem.
W Objawieniu mamy wersety, w których Bóg daje milionom ludzi ostatnia szansę na nawrócenie się i Objawienie nam mówi, ze wielu z tej szansy w ostatecznym momencie skorzysta.
Sprawdźmy kilka wersetów.

Jedni nie pozostawią swego niezwykle grzesznego trybu życia.

Cytat:
Rev 9:20 A pozostali z ludzi, którzy nie zostali zabici przez te ciosy nie skruszyli sie z powodu uczynków swoich rak, by nie oddawac poklonu demonom i wizerunkom zlotym, srebrnym, miedzianym, kamiennym i drewnianym które nie moga widziec, ani sluchac, ani chodzic. 21 Nie skruszyli sie takze ze swych morderstw, ani ze swoich czarów, ani ze swego cudzolóstwa, ani ze swych kradziezy.


Inni zobaczywszy moc Boga oddadzą Mu chwałę i się ukorzą w ten sposób.

Cytat:
Rev 11:11 A po trzech i pól dniach wszedl w nich od Boga duch zycia oraz staneli na swych nogach; wiec na tych, co ich widzieli, padl wielki strach. 12 Uslyszeli tez wielki glos z Nieba, który im mówil: Wstapcie tu. Wiec w obloku wstapili do Nieba, a ich wrogowie ogladali tylko samych siebie.13 I w tej godzinie stalo sie wielkie trzesienie, zatem dziesiata czesc miasta upadla. W trzesieniu zostalo zabitych siedem tysiecy osób sposród ludzi, a pozostali stali sie przestraszeni oraz oddali chwale Bogu Nieba.


Jedynie takie drastyczne środki do nich przemówiły, do ich rozsądku tylko to trafiło.

No i finał budzący grozę pośród przeciwników Boga.

Cytat:
Rev 11:15 Zatem zatrabil siódmy aniol. A w Niebie pojawily sie wielkie glosy, mówiace: Dokonalo sie królowanie nad swiatem naszego Pana i Jego Chrystusa, zatem bedzie królowal na wieki wieków. 16 Takze dwudziestu czterech starszych, co przed obliczem Boga siedza na swoich tronach, upadlo na swoje twarze i poklonili sie Bogu, mówiac:
17 Dziekujemy Ci, Panie Boze, Wszechwladco, który jestes, byles i który masz przyjsc, ze ujales swa wielka moc oraz zapanowales. 18 Wiec narody sie rozgniewaly, lecz takze nadszedl Twój gniew, i czas umarlych, aby zostali osadzeni. Bys dal tez nagrode swoim slugom, prorokom, swietym oraz tym, co sie boja Twojego Imienia malym i wielkim i abys zgladzil tych, którzy niszcza ziemie.


Widzimy więc wyraźnie, że będą duże ilości ludzi, których dopiero takie rzeczy przebudzą i ludzie dopiero w takich okolicznościach poznają Prawdę i Boga.

To nam daje wystarczające i pełne wyjaśnienie przykazania miłowania nawet nieprzyjaciół, ponieważ niektórzy z nich będą zbawieni, ponieważ uwierzą oni dopiero w drastycznych czasach końca w Boga, w Jego moc i chwałę oraz niezwykłą sprawiedliwość.

Te wersety świadczą wymownie o niezwykłej mądrości Chrystusa który zapodał nam Kazanie na Górze i zabronił nam osądzania innych ludzi.

Takie osądy są czynione w wielu religiach, które separują się od tzw. niewierzących nawet nazywając ich poza kulisami oficjalnym wypowiedzi - Filistynami, jak to czynili za moich czasów Świadkowie Jehowy. Dlatego owe separacje czynią ich odosobnianymi... sektami.

Postawa ich jest w tym zakresie karygodna i separacja od tych, którzy nie uznają ich organizacji jest grzechem osądzania innych ludzi.

Czyli jaskrawym łamaniem Prawa Bożego - grzechem.

Oczywiście nie chodzi o bratanie się ze złoczyńcami ale chodzi o taka tolerancję, że ci nasi dzisiejsi wrogowie nie odczuwają z naszej strony nienawiści do nich.

Jak wyraźnie widać, pewne analizy wielu wersetów biblijnych przynoszą wzrost zrozumienia, przynajmniej ja to tak rozumiem i muszę sie trzymać bardzo na wodzy, aby nad nikim już nigdy nie wypowiedzieć sądu, ponieważ sędzią jest Bóg i we właściwym czasie ów sąd nad każdą osobą będzie przez Boga dokonany.

Ale to przywilej Boga oraz tych, których Bóg wyposaży w pełnomocnictwo dokonywania Jego wyroków, jak np. dwaj świadkowie z Objawienia.

Czyli chcąc naśladować Isusa, MUSIMY tolerować innych w sposób jaki On to robił, poza niektórymi przypadkami, w których Chrystus dokonywał sądu na mocy prawa danego mu przez Ojca.

Stosując owo Prawo i przywilej mógł On nazwać faryzeuszy plemieniem żmijowym i nasieniem węża.

Nam coś takiego jest zabronione.

Możemy jedynie orzec, że ludzi czyniący takie rzeczy czy zbrodnie, jeśli nie zmienią swego postępowania, zostaną osądzeni przez Boga i wyrok zostanie wykonany.

Jeżeli wiemy dużo, Bóg ma znacznie większe wymagania w stosunku do nas.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Jonatan Grodzicki dnia Sob 0:52, 01 Lis 2014, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Marek
Gość






PostWysłany: Śro 15:08, 05 Lis 2014    Temat postu: Zmień/Usuń ten post

To dobrze że nie zapędzasz się za daleko i nie wydajesz wyroku, są tacy co odrzucili Boga bo zawiedli się na ludziach, inni zawiedli się na ludziach ale nigdy nie wyrzekli się Boga.

Rzym. 10:9-10
9. Bo jeśli ustami swoimi wyznasz, że Jezus jest Panem, i uwierzysz w sercu swoim, że Bóg wzbudził go z martwych, zbawiony będziesz.
10. Albowiem sercem wierzy się ku usprawiedliwieniu, a ustami wyznaje się ku zbawieniu.
(BW)

Wielu ustami pozbawia się zbawienia zgodnie z powyższym tekstem. Wiara jest powszechna wierzą buddyści, islamiści ale brak narodzenia z Ducha powoduje że ich uczynki są nieodrodzoną naturą Adama, Tylko narodzenie z Ducha zmienia nasz sposób myślenia i pragnienia czynienia dobrze, życia bez grzechu
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Jan
Gość






PostWysłany: Śro 16:55, 05 Lis 2014    Temat postu: Zmień/Usuń ten post

Mam takie wrażenie że autor chce powiedzieć że skoro szatan wierzy to nie ma usprawiedliwienia z wiary, bo szatan wierzy a nie czyni, więc sugeruje że do wiary potrzebne są uczynki. Biblia mówi:

Ga 2:16
16. A jednak przeświadczeni, że człowiek osiąga usprawiedliwienie nie przez wypełnianie Prawa za pomocą uczynków, lecz jedynie przez wiarę w Jezusa Chrystusa, my właśnie uwierzyliśmy w Chrystusa Jezusa, by osiągnąć usprawiedliwienie z wiary w Chrystusa, a nie przez wypełnianie Prawa za pomocą uczynków, jako że przez wypełnianie Prawa za pomocą uczynków nikt nie osiągnie usprawiedliwienia.
(BT)

Trzeba się pogodzić z tym co mówi Biblia, chociażby mi to nie pasowało do mojej teorii, to natchnione Słowo, takie stwierdzenie że wierzę w Słowo ale mam inny pogląd, znaczy nie wierzę Słowu. Co z tym szatanem? Czy on wierzy w Jezusa Chrystusa, w jego śmierć na krzyżu i zbawienie poprzez przelaną krew, czy wierzy że Jezus wziął jego grzechy na siebie? Nie! usprawiedliwia wiara w Jezusa w jego odkupienie. I tu się zgadzamy że Islamiści wierzą i obcinają głowy niewinnym, bo ich wiara jest tą samą wiarą co ma szatan, wiara jako wiedza, a nie wiara jako poddanie, zaufanie i przyjęcie tego co Bóg zaoferował

Hebr. 11:1
1. A wiara jest pewnością tego, czego się spodziewamy, przeświadczeniem o tym, czego nie widzimy.
(BW)

Mówiąc o wierze w ofiarę Jezusa mówimy o tym czego nie widzieliśmy, bo nikt z nas nie był pod krzyżem, nikt z nas nie widział jak za nas umierał, uwierzyliśmy w to. Biblia mówi o wierze szatana i nie ma to nic wspólnego wiarą w Jezusa, ważne jest tu słowo „w”

Mar. 16:16
16. Kto uwierzy i ochrzczony zostanie, będzie zbawiony, ale kto nie uwierzy, będzie potępiony.
(BW)

Jezus nie mówi tu o wierze w Buddę czy Mahometa ani o takiej wierze co ma szatan bo widział jak Jezus umierał za grzechy. To że wiesz o śmierci Jezusa na krzyżu, i że umarł on za grzechy wcale nie znaczy że jesteś zbawiony, bo zbawienia nie ma za wiedzę, trzeba mieć uczestnictwo w ofierze, szatan wierzy, bo widział ale nie ma uczestnictwa w śmierci Jezusa. Można by powiedzieć że jest kilka rodzajów wiary, tak jak jest kilka rodzajów miłości, / w j.polskim jest tylko jedno określenie/

Biblijna wiara
Rzym. 10:17
17. Wiara tedy jest ze słuchania, a słuchanie przez Słowo Chrystusowe.
(BW)

Szatana wiara nie jest poprzez Słowo Chrystusowe, to jest przekonanie, wiara oparta na przekonaniu.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Jonatan Grodzicki




Dołączył: 23 Wrz 2014
Posty: 27
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 22:38, 05 Lis 2014    Temat postu:

To tak, żeby autor mógł się wypowiedzieć szerzej, w kontekście tematu:


[link widoczny dla zalogowanych]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Poranek




Dołączył: 23 Sty 2011
Posty: 59
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 21:52, 07 Lis 2014    Temat postu:

„Z tego powodu twierdzenie, że jedynie wystarczy uwierzyć aby być zbawionym jest bezsensowne i nielogiczne.” cytat Kubika

Co mówi Biblia Kubik zaprzeczył Biblii, są ludzie nie chcą poddać się Słowu, przyjąć tak jak ono mówi:

16. "A jednak przeświadczeni, że człowiek osiąga usprawiedliwienie nie przez wypełnianie Prawa za pomocą uczynków, lecz jedynie przez wiarę w Jezusa Chrystusa, my właśnie uwierzyliśmy w Chrystusa Jezusa, by osiągnąć usprawiedliwienie z wiary w Chrystusa" Gal.2,16,

Pamiętajmy że Kubik był Świadkiem Jehowy a ci nie mają pojęcia o usprawiedliwieniu z wiary, ich nie uczy się o zbawieniu z łaski.

Autor pląta sąd Boży który jest za uczynki, ze zbawieniem człowieka które jest z łaski przez wiarę, nie umie tego odróżnić od siebie. Dobre uczynki są wynikiem przyjęcia darmowego zbawienia w Chrystusie, wiarą przyjmujemy owo zbawienie. Zstąpienie Ducha na nas daje nam pragnienie czynienia dobrze. oddzielając się od Boga wracamy do złych uczynków. o tym mówi poniższy tekst

Filip. 2:13
13. Albowiem Bóg to według upodobania sprawia w was i chcenie i wykonanie.
(BW)


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Poranek dnia Pią 22:06, 07 Lis 2014, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Jonatan Grodzicki




Dołączył: 23 Wrz 2014
Posty: 27
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 1:45, 08 Lis 2014    Temat postu:

Sprawa wydaje mi się nie jest taka prosta, jakbyśmy mogli przypuszczać. Henryk porusza temat wychowania i różnego typu aspektów życiowych, które wpływają na decyzję człowieka o wierze. John McDowell twierdzi, że tylko Ci, którzy wybrali Chrystusa jako Pana będą zbawieni, ja uważam, że to nie jest moja sprawa (Paweł pisał o zbawionych, którzy mieli prawo w sercu). Dzisiaj mamy wiele pobożnych ludzi, którzy być może nie afiszują się ze swoją wiarą, niekoniecznie są protestantami i nawet niekoniecznie czytają Biblię. Ale Duch Boży działa wśród tych ludzi i to wyobraźcie sobie, że niekiedy bardziej! Najpraktyczniejszego wymiaru chrześcijaństwa - najbardziej autentycznej relacji z Chrystusem nauczyły mnie osoby spoza kręgu jawnych chrześcijan, nie studiujący Pisma (chyba, że z Kościoła), a jednak chrześcijanie. Dziwne ? Dla mnie to było dziwne, skoro miałem przed sobą tych ludzi - katolików i nie tylko, a z drugiej strony zbory uważających się za "resztkę Bożą i jedynych prawdziwych, znających niemal każdy werset Pisma na pamięć", którzy nauczyli mnie raczej wyalienowania. I co im po ich praktykach ?

My chcielibyśmy wszystko osądzać za pomocą wytycznych z Pisma, ale uważam, że do Boga należy ostatnie słowo, nawet jeśli nie wypowiedział go na kartach Biblii. Kiedy zapytałem jednego pastora adwentystycznego, czy ludzie, którzy wierzą w nieśmiertelność duszy będą zabawieni, powiedział: przykro mi, ale nie. Inny powiedział, że to nie jest nasza sprawa - zajmowanie się takimi rzeczami. Wracając do McDowella, to szanuję jego pracę i często korzystam z Przewodnika Apologetycznego, ale niektóre jego twierdzenia dotyczą spraw, których uważam, nie ma prawa dotykać. Bo mu nikt takiego prawa nie dał. Bo niech się w ich "czystości doktrynalnej" pojawi jakaś plama, to co, nie będą zbawieni ?

Jak to jest ? Są ludzie, którzy narodzili się na nowo (tak jak większość ewangelicznych protestantów to rozumie ,przyjęli chrzest (również po ewangelicznemu), a są tacy co po prostu wierzą i są znacznie dalej ? I jak to jest, że znienawidzony przez niemal wszystkich Henryk Kubik bada te tematy i dochodzi do wniosków bardziej praktycznych w użyciu niż jego przeciwnicy ? Wśród tych, którzy okazali mi życzliwość i przekazali chrześcijańskie wartości są też ludzie niewierzący z jakichś powodów.

Może po prostu Duch Boży działa tak jak chce ?

Oczywiście te przykłady to nie są reguły - jest oczywiście mnóstwo wspaniałych chrześcijan wszędzie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Poranek




Dołączył: 23 Sty 2011
Posty: 59
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 10:25, 08 Lis 2014    Temat postu:

Cytat:
My chcielibyśmy wszystko osądzać za pomocą wytycznych z Pisma, ale uważam, że do Boga należy ostatnie słowo


Zapomniałeś że Pismo jest natchnione przez Ducha Świętego, Bóg mówił a pisarze pisali jego słowa. I na podstawie Pisma oceniamy wizje czy przesłania od Boga. Przykład Siostra Fałstyna Kowalska miała wizje, spotkania z Jezusem Komisja która rozpatrywała czy jest świętą, uznała że w pewnych punktach była niezgodna z biblią, ale mimo to i tak uznano ją świętą. Biblia jest podstawą naszej wiary, na jej podstawie oceniamy, nie zaprzeczam że Duch Święty przemawia dzisiaj tylko czy to jest prawdziwy Duch. Ojciec Pio twierdził że odwiedziły go dusze z czyśćca, i jak ocenił byś to z Biblią?

Co do Henryka Kubika to jako były Świadek, dalej tkwi w doktrynach, typu to jest prawdą a tamto nie, nie poznał Boga, nie doznał jego objawień, Jego mocy A tego typu dociekania czy imię Jezus tak się wymawia czy inaczej jest filozofią która nie daje ani zbawienia, ani wzrostu duchowego, człowiek taki zawsze będzie błądził w teoriach, bo się zajmuje tylko teoriami. Powołani jesteśmy do głoszenia prawdy, przyprowadzania ludzi pod krzyż a nie walki z fałszywymi teoriami. Poziom duchowy Kubika jest niski. Czy rzeczywiście jest znienawidzony? myślę że tak bo jak każdy Świadek wkłąda nogę w drzwi i krzyczy że go prześladują, bo dostaje po głowie, ale za co? za głoszenie miłości, zbawienia, czy za kłótnie filozoficzne?

Paweł miał wielu takich którzy rozprawiali o zakonie i teoriach, powiexiał więc niech ci pokażą jak Bóg czyni cuda przez nich, otóż to przez filozofów biblijnych Bóg nie czyni żadnych cudów, bo oni opierają się na rozumie a nie Bogu

1 Kor. 4:19-20
19. Ja jednak przyjdę do was wkrótce, jeśli Pan zechce, i zapoznam się nie ze słowem pysznych, lecz z ich mocą.
20. Albowiem Królestwo Boże zasadza się nie na słowie, lecz na mocy.
(BW)
2 Tym. 2:23-24
23. A głupich i niedorzecznych rozpraw unikaj, wiedząc, że wywołują spory.
24. A sługa Pański nie powinien wdawać się w spory, lecz powinien być uprzejmy dla wszystkich, zdolny do nauczania, cierpliwie znoszący przeciwności,
(BW)
Pan Kubik jeszcze do tego nie doszedł.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Poranek dnia Sob 10:34, 08 Lis 2014, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Jonatan Grodzicki




Dołączył: 23 Wrz 2014
Posty: 27
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 22:20, 08 Lis 2014    Temat postu:

Zaprosiłem Henryka do nas, być może, że coś napisze i ustosunkuje się. Natomiast to jaki jest poziom duchowy, to pewnie mogą ocenić Ci, którzy z nim żyją i pracują każdego dnia. Z mojej perspektywy napisał on sporo dobrego o chrześcijańskim życiu i traktowaniu bliźnich. Poruszył wiele praktycznych elementów podążania za Chrystusem. I oczywiście zgadzam się z Tobą, że wdawanie się w filozoficzne spory to może być niezła zabawa, ale przekonywanie ludzi na siłę do swoich teorii z całą pewnością nic dobrego nie wniesie pod kątem ewangelizacyjnym. A i wiele złego przyniesie.

Nie czytałem Faustyny dokładnie. Natomiast kiedyś wpadła mi w ręce mała książeczka z cytatem Ojca Pio na każdy dzień. Cytaty miały ewangeliczne przesłanie, bardzo budujące. Chcemy czy nie chcemy - to był mistyk. I oczywiście, myślę, że dusze, które widział to demony, ale to nie wyklucza też działania Boga w jego życiu. Po prostu widział więcej niż przeciętny człowiek. Podobnie z niejaką opętaną Anneliesie Michel której objawiła się Matka Boska. Jeden ksiądz katolicki - egzorcysta, stwierdził, że to był demon, czyli to samo co trąbię od lat. I to katolicki ksiądz!

Co do wizji, którą "wstawił wstawiennik" to ona ma za zadanie wpłynąć na czytelnika lękiem czy strachem przed piekłem. Jeśli nie uwierzysz, pójdziesz do piekła i będziesz się smażył na wieczność. To jest nieporozumienie i szantaż. Kiedy Bóg tak działał starając się dotrzeć do człowieka ?

[link widoczny dla zalogowanych]


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Jonatan Grodzicki dnia Sob 22:24, 08 Lis 2014, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Henryk Kubik
Gość






PostWysłany: Nie 1:26, 09 Lis 2014    Temat postu: Zmień/Usuń ten post

Aby dyskutować na temat Biblii, trzeba rozróżnić, co Biblią jest, a co nie jest.

Księga Henocha jest niezwykle wartościowa a nie jest uznana za część Biblii.

Z kolei księga Estery nic praktycznie nie wnosi i nie zawiera Słowa Bożego, ale w kanonie biblijnym jest.

Badam Biblię i materiały biblijne od roku 1974 i doszedłem do prostego wniosku. Biblię nazywa się Słowem Bożym co nie jest zgodne z prawdą. Biblia zawiera w wielu tekstach Słowo Boże, ale jako całość Słowem Bożym nie jest.

Np; szatan kusił Chrystusa, czyli słowa szatana, także mamy w Edenie oraz w Hioba.

Nie samym chlebem żyje człowiek ale każdym słowem, które pochodzi z ust Bożych".

Osoby, które mnie atakują, cytują listy Pawła, które słów wypowiedzianych przez Boga praktycznie nie zawierają. Podobnie jest z Łukaszem. Sam napisał, że zbadał osobiście sprawę i co jest niezwykle interesujące, nie wspomniał ani jednym słowem o tym, ze takie czy inne informacje uzyskał od tego apostoła czy innego.

Czyli w Ew. Łukasza mamy praktycznie komentarz człowieka, który wyraźnie przeczytał inne Ewangelie ale nie ma tam ani jednego słowa o natchnieniu. Najciekawsze jest to, skąd Łukasz uzyskał pewne informacje, skoro z apostołami nie rozmawiał a najwyraźniej wiedział więcej na temat urodzin Chrystusa, niż Mateusz czy Marek, którzy znali osobiście Chrystusa.

Czyli źródłami dla mnie są tylko i wyłącznie słowa wypowiedziane przez Isusa Chrystusa oraz przez Boga lub anioła wypowiadającego się w imieniu Boga.

Isus - oryginalne imię Chrystusa w języku greckim, czyli oryginalnym języku Chrześcijańskich Pism Greckich.

Imienia tego używa połowa Chrześcijaństwa, m.in, Grecy, Rosjanie, Serbowie, Ukraińcy, czy wszystkie kościoły prawosławia.

Obj 14:12 Tu się okaże wytrwanie świętych, którzy przestrzegają przykazań Bożych i wiary Isusa.
Obj 14:13 I usłyszałem głos z nieba mówiący: Napisz: Błogosławieni są odtąd umarli, którzy w Panu umierają. Zaprawdę, mówi Duch, odpoczną po pracach swoich; uczynki ich bowiem idą za nimi.

Obj 20:12 I widziałem umarłych, wielkich i małych, stojących przed tronem; i księgi zostały otwarte; również inna księga, księga żywota została otwarta; i osądzeni zostali umarli na podstawie tego, co zgodnie z ich uczynkami było napisane w księgach.
Obj 20:13 I wydało morze umarłych, którzy w nim się znajdowali, również śmierć i piekło wydały umarłych, którzy w nich się znajdowali, i byli osądzeni, każdy według uczynków swoich.

Wiara jest potrzebna ku temu, aby wydawała uczynki.

Jedynie uczynki według słów Bożych decydują o tym kim człowiek jest.

Albo jest człowiek uczciwy, prawdomówny, miłujący Boga i Jego przykazania, którym jest posłuszny, albo jest mordercą, złodziejem i kłamcą i w takim przypadku jego wiara nie jest nic warta, ponieważ jego uczynki są złe.

Owszem, byłem ŚJ ale z powodu ich przekręcania Biblii i Prawdy odszedłem, podobnie jak z Babilonu Wielkiego odeszło wielu uczciwych ludzi.

I jeszcze jedna uwaga... wielu pisze o tzw. poziomie duchowym co jest czystym wymysłem Pawła. Isus Chrystus polecił nam naśladować siebie i nie nauczał o poziomie duchowym ale o potrzebie naśladowania samego Chrystusa. A Chrystus Pawła nie cytował ani Paweł nie cytował Chrystusa.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Poranek




Dołączył: 23 Sty 2011
Posty: 59
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 12:43, 09 Lis 2014    Temat postu:

Witaj Henryku na tym forum,

Chcę cię zapewnić że nie jesteśmy twoimi wrogami, ale musisz też zrozumieć że ci co się z tobą nie zgadzają mają prawo do własnych pogladów, mogą też mieć poznanie którego ty nie osiągnołeś.

W powyższym poście streściłeś w to co wierzysz, dla ciebie Pismo Świete nie jest Słowem Bożym, /zastanów się czym jest natchnienie całej księgi/ dalej mówisz że apostoł Paweł i Chrystus to różne nauczania czyli nie pisał pod natchnieniem Ducha Nie będę tu dyskutował z takimi teoriami.

zapraszam do przeczytania
[link widoczny dla zalogowanych]

A teraz moja praktyczna rada, nie będę ci mówił że jest to przekaz od Pana czy nie, bo nie jesteś na tym poziomie.

Wiele organizacji jest na poziomie filozofii nie Ducha Świdkowie to są ludzie którzy poddali się duchowi zwiedzenia, mówię tu o duchu, Ten poprzez fałszywe teorie zaślepia umysły. Powoduje że kiedy rozmawiasz z taką osobą prawda do niej nie dociera, umysł jest zamknięty, Duch Boży jedynie może taki umysł otworzyć. To ten duch zabrania Świadkom modlić się z innymi.

Ci co wychodzą ze Świadków, nie pozostawiają go w organizacji ten duch dalej im towarzyszy, dlatego moja rada abyś ogłosił post i zaczął modlić się o otwarcie swoich oczu na prawdę. Aby to sam Bóg objawił ci co jest prawdą co nie, W moim przypadku było podobnie gdyż też wywodzę się z organizacji z duchem zaślepienia opartej na naukach kłaliwych i Pan powiedział mi abym zostawił wszystkie teorie i szukanie co jest prawdą a co nie jest z prawdy a zajął sie praktyczną stroną chrześcijaństwa, zacznij przestrzegać przykazań, żyj w czystości bez grzechu, okazuj miłość innym, poznawaj Boży charakter, staraj się o Jego dary Ducha. Wielu jest takich co walczą z fałszywymi teoriami ale diabeł jest ich twórcą i kiedy usuniesz dwie fałszywe teorie to diabeł wymyśli kolejne cztery i tak bez końca, chrześcijanin jest powołany do głoszenia prawdy a nie walki z fałszem i sporów na doktryny.

Jak powiedziałem nie jestem twoim wrogiem, i nie atakuje cię teraz chcę ci pomoc wzrosnąć duchowo. i nie ma to znacenia że 40 lat czytasz Biblię potrzebujesz wciąż świerzej łaski od Boga każdego dnia.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Poranek dnia Nie 12:51, 09 Lis 2014, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Henryk Kubik
Gość






PostWysłany: Pon 14:00, 10 Lis 2014    Temat postu: Zmień/Usuń ten post

Trudno o bardziej dosadny i nienawistny atak, jak ten, który na mnie przeprowadziłeś.

Cytuję i odniosę się do każdego zdania. A mam wiele wprawy z 'rozmowach' z takimi jak ty.

Cytat:
Co do Henryka Kubika to jako były Świadek, dalej tkwi w doktrynach, typu to jest prawdą a tamto nie, nie poznał Boga, nie doznał jego objawień, Jego mocy A tego typu dociekania czy imię Jezus tak się wymawia czy inaczej jest filozofią która nie daje ani zbawienia, ani wzrostu duchowego, człowiek taki zawsze będzie błądził w teoriach, bo się zajmuje tylko teoriami. Powołani jesteśmy do głoszenia prawdy, przyprowadzania ludzi pod krzyż a nie walki z fałszywymi teoriami. Poziom duchowy Kubika jest niski. Czy rzeczywiście jest znienawidzony? myślę że tak bo jak każdy Świadek wkłąda nogę w drzwi i krzyczy że go prześladują, bo dostaje po głowie, ale za co? za głoszenie miłości, zbawienia, czy za kłótnie filozoficzne?


Napisałeś oczywiste kłamstwo w pierwszym zdaniu, ponieważ nie zdołałeś podać dowodów na to, ze jakieś tam doktryny Świadków Jehowy nadal reklamują.

Czyli nastąpił kłamliwy osobisty atak na moją osobę, nieuzasadniony żadnym udokumentowanym dowodem, aby podważyć moją wiarygodność. Jakoś nieładnie postąpiłeś a podobno powinieneś naśladować Chrystusa, prawda? I mówić prawdę a nie jakieś nie potwierdzone teorie.

Dalej zarzucasz zupełnie bezpodstawnie, że nie poznałem Boga.

Kim ty jesteś, że stajesz się w miejscu publicznym moim okrutnym sędzią? Któż upoważnił cię do wydawania na mnie sądu!? Zwłaszcza, że twój sąd jest wysoce niesprawiedliwy ponieważ nie jest oparty na jakichkolwiek dowodach.

Odnośnie imienia naszego Zbawiciela po prostu posuwasz się do kłamstwa. W każdym manuskrypcie a jest ich tysiące, występuje imię Isus i całe prawosławie tak Chrystusa nazywa.

Czyli kłamiesz, że to jest teoria. To nie jest teoria ale prawda potwierdzona wieloma dowodami. Twierdzisz, że błądzę, a ty jesteś zbyt zacietrzewiony aby cokolwiek sprawdzić.

Sprawdziłeś? Podałeś dowody na to, że się mylę? Czyli... kłamiesz i ubliżasz tym nosicielowi tegoż imienia, czyli Chrystusowi!

Zaprzeczasz Jego imieniu!

Piszesz że jesteś powołany do głoszenia Prawdy! Jakoś jej nie widzę!

Natomiast widzę kolejną próbę bezpodstawnego oczerniania mnie twierdzeniem - Poziom duchowy Kubika jest niski.

Jakoś nie widzę w tym twierdzeniu owoców Ducha, o których pisał ulubiony twój pisarz, Paweł. Zamiast ukazywać nam iu budować nas darami Ducha, ty nas swoją niebiblijną postawą rujnujesz i gorszysz innych.

Sądzisz bezpodstawnie i oskarżasz jak... arcykapłani Chrystusa!

W jednym miejscu napisałeś, że myślisz, że jestem znienawidzony.

Tak! Demony mnie nienawidzą oraz wszelkiej maści pastorzy z powodu ujawniania ich zbrodni duchowych, uczestnictwa w Ekumienie i nurzaniu się w fałszywych doktrynach całkowicie już opanowanego przez szatana Chrześcijaństwa.

Ale... jestem z tego dumny, ponieważ staram się naśladować Chrystusa, który był także przez fałszywych religiantów i faryzeuszy znienawidzony.

Jeżeli ci pozoranci mnie także nienawidzą, znaczy to, że jestem na właściwej drodze i niosę także krzyż Isusa Chrystusa.

No i napisałeś kolejne kłamstwo. Nie każdy Świadek Jehowy wkłada nogę w drzwi. Są oni co prawda zwiedzeni ale takie rzeczy zdarzają się niezmiernie rzadko i przez Towarzystwo Strażnica są ostro napiętnowane.

Odnośnie Pawła... proszę sobie przeczytać tego posta jednej wspaniałej siostry.

Ostatni post na tej stronie....

Linka kiedy indziej podam! System nie pozwala.

Powtórzę za nią.

Ja wybieram Isusa Chrystusa i słucham tylko Jego nauk, słucham tylko Jego Słowa i stosuję się tylko i wyłącznie do jego przykazań.

Jeżeli uważasz, że nie jest to właściwa droga, to obawiam się, że nie jesteś posłuszny Chrystusowi, co zresztą widać wyraźnie po treści twojego postu.

Czy czytałeś kiedykolwiek o tym, że Isus zabronił nam sądzić innych?


Dopiero teraz zauważyłem, ze nieco stonowałeś swego posta - masz już 3 zmiany, ale... skoro ja otrzymałem taką porcję, swoich komentarzy nie wycofuję.

Jestem zawsze otwarty i często dosadny, zaprawiony w takich bojach. Czyli będzie ci ze mną bardzo ciężko, jeżeli będziesz mnie w taki sposób traktował!
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wstawiennik
Administrator



Dołączył: 08 Lip 2010
Posty: 132
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 16:08, 10 Lis 2014    Temat postu:

Mimo bardzo łagodnego podejścia z poprzedniego postu Poranka można zobaczyć jaka jest postawa pana Kubika Dalsza dyskusja nie ma sensu, są ludzie poranieni, i to poranienie objawia się tym że każdy kto ma inne zdanie staje się w takiej wyobraźni atakującym. Dalsza dyskusja byłaby na poziomie walki a nie normalnej dyskusji. Nikt z nas nie będzie się do takiego poziomu zniżał. Potrzebuje on modlitwy i uwolnienia

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
thewordwatcher
Gość






PostWysłany: Wto 0:47, 11 Lis 2014    Temat postu: Zmień/Usuń ten post

wstawiennik napisał:
Mimo bardzo łagodnego podejścia z poprzedniego postu Poranka można zobaczyć jaka jest postawa pana Kubika Dalsza dyskusja nie ma sensu, są ludzie poranieni, i to poranienie objawia się tym że każdy kto ma inne zdanie staje się w takiej wyobraźni atakującym. Dalsza dyskusja byłaby na poziomie walki a nie normalnej dyskusji. Nikt z nas nie będzie się do takiego poziomu zniżał. Potrzebuje on modlitwy i uwolnienia



Ja widzę ostry atak i odpowiadam jak Chrystus.

"Jeżeli kłamię, udowodnij! Jeżeli mówię Prawdę, dlaczego mnie bijesz?"

Poranek nawet w poprawionym poście zarzuca mnie bezpodstawnie jakiś dziwny 'grzech' - rzekomy brak hmmm... poziomu duchowego.

Jeżeli ja napiszę Adminowi, że chciałbym go pouczyć nieco, ponieważ nie ma on właściwego poziomu duchowego, czy to byłoby potraktowane przez admina jako atak czy miła pogawędka?

Niemniej widzę od razu do czego to prowadzi i nie mam zamiaru wam psuć dobrej zabawy w kółeczku wzajemnej adoracji....
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Poranek




Dołączył: 23 Sty 2011
Posty: 59
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 11:12, 11 Lis 2014    Temat postu:

Nigdy nie stosuje metody obrazania czy ponizania, czy oskarżenia tak bylo i w tym przypadku teraz to co powiem będzie skierowane do wszyskich a nie do Henryka

Ludzie którzy opuszczają jakaś sektę lub przezyli rozłam w swoim kościele wychodzą z niego jak to napisał wstawiennik poranieni kiedy ktoś poda im swój pogląd to czuja sie zaatakowani, odpowiadają atakiem. To są ich chore odczucia

Druga strona o której już wspomniałem to duch zwiedzenia, Swidkowie atakują innych, ale kiedy taki duch spotka Ducha Świętego nagle duch demoniczny czuje sie poniżonym i zaatakowany, co napisałem było pod wpływem Ducha Pana.

Co do poziomów duchowych
Poziom 1
To osoby które maja bezpośredni kontakt z Bogiem, prorocy, widzący, poruszają sie w darach Ducha, przekazują proroctwa innym

Poziom 2
To osoby które słuchają proroków, sami czasami miewają słowo od Pana, czasami kogoś Pan przez nich uzdrowi, wskaże im co maja robić

Poziom3
To osoby które nigdy nie doznają cudów Boga, nie słuchają i nie uznają żadnego proroka, ich zainteresowanie to walka z innymi na doktryny, czyli ta naka jest prawdziwa a ta nie, poruszają sie w zakresie wiedzy a nie Ducha

Poziom 4
To ci co atakują biblie, odrzucają Chrystusa albo apostołów , niewierzący, gnostycy, kulty religii wschodnich

Wiec kto na jakim jest poziomie niech sam sobie dopasuje


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Poranek dnia Wto 11:17, 11 Lis 2014, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Modlitwa Wstawiennicza Strona Główna -> Dowolny temat Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony 1, 2, 3  Następny
Strona 1 z 3

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Możesz zmieniać swoje posty
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin