Forum Modlitwa Wstawiennicza Strona Główna Modlitwa Wstawiennicza
Forum Modlitwy
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

sny z przesłaniem

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Modlitwa Wstawiennicza Strona Główna -> Wykładnia Snów
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Christi
Administrator



Dołączył: 27 Sty 2011
Posty: 192
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 16:10, 14 Lut 2011    Temat postu: sny z przesłaniem

Otrzymaliśmy kolejne sny Macieja Stróżyńskiego, nie trzeba ich za wiele interpretować, one mówią za siebie.
Niech Bóg do was przemawia:

1."„Na plaży znajdowały się tysiące ludzi. Był to typowy wakacyjny dzień. Ludzie opalali się, śmiali i odpoczywali. Byli szczęśliwi i beztroscy. Jedli lody i kąpali się w morzu. Powoli jednak zaczęły napływać chmury. Czym więcej było ich na niebie tym więcej ludzi zwijało swoje koce i opuszczało plażę. Gdy zachmurzyło się zupełnie ludzie opuszczali ją masowo. Kierowali się do dużego przeszklonego budynku, który wyglądał na dobry hotel.

Mężczyźni byli ubrani w smokingi, a kobiety w suknie balowe. W dłoniach trzymali kieliszki z dobrym winem. Wszyscy wyglądali bardzo atrakcyjnie. W powietrzu unosiła się woń drogich perfum. W tle rozbrzmiewała spokojna muzyka grana na fortepianie. Pomimo, że w tamtej chwili nie można było znajdować się w lepszym miejscu, odczuwałem jakiś dziwny niepokój.

Wyjrzałem przez okno. Niebo było nietypowo ciemne i złowrogie. Rozpoczęła się nawałnica. Padał deszcz i grad. Wtedy na plaży dostrzegłem grupkę ludzi, którzy wyraźnie na coś czekali. Dlaczego tam byli? Dlaczego nie przyszli do hotelu razem z nami?

Widok był dramatyczny. Wiatr łamał ich parasole. Przewracał tych, którzy próbowali stać. Coś się miało wydarzyć. Po plecach przechodziły mi ciarki. Czułem, że powinien być razem z nimi na plaży chociaż nie wiedziałem dlaczego. Byłem rozdarty pomiędzy dwoma światami. Spoglądałem na eleganckich, pełnych kultury ludzi w hotelu. Nie było tam przekleństw, pijaństwa czy papierosów, a pomimo tego nie było to miejsce, w którym miałem się znajdować. Miałem być tam, gdzie było zimno i mokro. Wpatrywał się w ludzi na plaży i doświadczałem coraz większego paraliżującego przerażenia.
Ludzie ci padali teraz na swoje kolanach i wyciągali ręce do nieba. Spojrzałem w górę, gdy nagle nawałnica zaczęła się uspokajać. Deszcz przestał padać, a wiatr ucichł zupełnie. Niebo wciąż było czarne, ale w jednym miejscu zaczęło się stopniowo przejaśniać. W tym miejscu chmury się rozstąpiły zupełnie. Był to widok piękny, ale i straszny. Światło przebijało coraz mocniej i promienie oświetlały ludzi na plaży, którzy krzyczeli z radości. Wówczas w prześwicie na niebie ukazał się mały jak szpilka, ale jasny jak laser punkt, który zaczął się powiększać. Wiedziałem co to jest. Obudziłem się w środku nocy zlany potem. Nie byłem gotowy na to co miało nadejść.
Kolejny dzień minął mi pod znakiem refleksji nad swoim życiem i jednania się z ludźmi.
To niezwykłe, ale kolejnej nocy przyśnił mi się identyczny sen. Tym razem byłem na plaży, a moje serce przepełniała radość i szczęście.”

2."Sen z 24 października 2009

Przebywałem na zjeździe chrześcijańskim, który odbywał się w ośrodku wczasowym nad jeziorem. Pojechałem tam z głębokim pragnieniem poszukiwania Boga. Bardzo chciałem doświadczyć Jego dotyku, który ma moc zmieniać życie ludzkie. Moje życie wymagało odnowienia. Byłem gotowy przyjąć wszystko, czym Pan chciałby mnie obdarzyć.

W pewnym momencie toczących się spotkań odczułem silną potrzebę, aby wstać i pójść na brzeg jeziora. W drodze narastało we mnie przekonanie, że wydarzy się tam coś wielkiego, a jednocześnie coraz mocniej ogarniały mnie Boży pokój i radość. Gdy dochodziłem do krawędzi wody wiedziałem, że nie mam się zatrzymywać, ale iść dalej. Postawiłem krok i stała się rzecz niezwykła, zacząłem stąpać po powierzchni wody. Chodziłem po powierzchni jeziora, a moja dusza była zelektryzowana uczuciem błogości i wolności. Doznanie było niesamowite, ale nie było związane z faktem robieniem czegoś niezwykłego, lecz z doświadczaniem bliskiej obecności Boga, jego łaski i miłości. Pomimo, że było mi bardzo dobrze natychmiast chciałem wrócić do ośrodka, aby podzielić się dobrą nowiną, że Pan otwiera przed nami drzwi do głębszego poznania siebie samego.

W budynku panował wielki gwar. Wszyscy byli pochłonięci dyskusjami. Nie mogłem się przebić. Próbowałem ich uciszyć i wykrzyczeć to co miałem do powiedzenia. Większość osób w ogóle nie zwracała uwagi, inni słuchali, ale nie mogli się skupić. Jedynie garstka osób wysłuchała mojej opowieści od początku do końca. Wkrótce wyszli także na zewnątrz, aby na własne oczy móc zobaczyć co takiego się dzieje. Poszliśmy razem na brzeg jeziora. Byli oszczędni w słowach i gestach. Na plaży złapaliśmy się za ręce i wkroczyliśmy na powierzchnię wody. Na twarzach moich towarzyszy ukazało się zaskoczenie i lekkie przerażenie. Szli i nic nie mówili. Kroki stawiali powoli i niepewnie. Wiedzieli, że uczestniczą w czymś niezwykłym, ale nie mogli zrozumieć w czym. Gdy wróciliśmy na brzeg natychmiast poszli do budynku. Wkrótce i ja tam przyszedłem. Pełen entuzjazmu zacząłem mówić, że Bóg zaczyna wprowadzać nas do przedsionków swojego Królestwa i że jesteśmy w przededniu oglądania wielkich dzieł Pańskich. Tym razem wszyscy byli cicho i patrzyli na mnie, ale ku mojemu zaskoczeniu, złowrogo. Byli bardzo niezadowoleni z powodu tego, co słyszeli. W powietrzu unosiła się atmosfera niechęci i oskarżeń o niezdrowe i niebezpieczne praktyki. Byli przekonani, że to szatan podstępnie wdziera się do kościoła. Błagałem, aby się nie zamykali na Boga i posłuchali świadectw innych osób, które również chodziły po wodzie co jest dowodem na to, że możemy mieć bliższy przystęp do Pana niż dotąd myśleliśmy. Nie chcieli jednak słuchać i krzyczeli coraz głośniej, a moi towarzysze nie chcieli nic mówić. Stali ze spuszczonymi głowami. Tonem proszącym mnie o zrozumienie jeden po drugim informowali, że chcą się wycofać z tego doświadczenia. Trudno było w to wszystko uwierzyć. Przepełnieni strachem wybrali spokój nie zdając sobie sprawy, że pod wpływem presji zebranych zaparli się samego Boga.

Ten dramat rozegrał się w gronie chrześcijan, którzy przyjechali, aby czytać Biblię i modlić się i mieć wspólnotę z Bogiem. "


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
chazah




Dołączył: 21 Lut 2011
Posty: 38
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 19:17, 21 Maj 2011    Temat postu: Witaj

Twój sen jest proroczy i ukazuje prawdziwy stan (niestety!) Kościoła tuż przed powtórnym przyjściem Pana Jezusa Chrystusa. Tylko niewielu (dosłownie garstka) będzie gotowych na spotkanie z Panem. Tylko resztka będzie miała "olej" w swoich "lampach", gdy rozlegnie się wołanie: Oblubieniec nadchodzi!

Ten sen jest kolejnym wyraźnym ostrzeżeniem dla Kościoła, który ma imię (nazwę), że żyje, a jest martwy; dla letniego, uśpionego i pewnego siebie laodycejskiego Kościoła czasów ostatecznych.

Dziękuję, że odwazyłeś się zamieścic tu ten niezwykle ważny, proroczy sen.

Niech Cię Bóg błogosławi i udziela dalszych cennych wskazówek, które mogą być pomocne wszystkim, którzy prawdziwie przygotowują sie na spotkanie z naszym Panem.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez chazah dnia Sob 19:18, 21 Maj 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
chazah




Dołączył: 21 Lut 2011
Posty: 38
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 8:32, 22 Maj 2011    Temat postu: Miałem sen

MIAŁEM SEN - Wzmacnianie ducha - [link widoczny dla zalogowanych]

Kochani przesyłam link i zachęcam do przesłuchania niezwykłego przesłania ukazanego Łukaszowi Kupczyńskiemu ze Wspólnoty Chrzescijańskiej "Górna Izba" podczas snu.

Proszę, dzielcie się swoimi uwagami i tym, co Pan położył na Waszym sercu z innymi, gdyż po to nas Pan Jezus Chrystus powołał Smile


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez chazah dnia Nie 8:34, 22 Maj 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Modlitwa Wstawiennicza Strona Główna -> Wykładnia Snów Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Możesz zmieniać swoje posty
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin